piątek, 10 kwietnia 2020

Tekstylia z grobu 15 w Pniu, a raczej ich brak (Pień, część II)

Tak jak pisałem w poprzedniej notce z tego cyklu chciałbym zrekonstruować w miarę kompletnie grób numer 15 z cmentarzyska szkieletowego w Pniu. Pierwszą rzeczą, za którą się biorę to tekstylia, dlatego też opublikowana niedawno przeglądówka.

Na cmentarzysku w Pniu nie znaleziono niemalże żadnych tekstyliów. Zachowały się jedynie fragmenty wykonane z jedwabiu - jeden z nich w grobie 15, a drugi w grobie 40. W interesującym nas grobie był to fragment jedwabiu złożony na brązowej misie [za mejlem], a w drugim przypadku (grób 40) pas w grobie dziecięcym. Zatem nic ciekawego...

Pani profesor Grupa zasugerowała by zainteresować się tekstyliami z Gródka Nadbużnego i Czekanowa, lecz niestety materiały te nie wniosły nic wartościowego w moje rozważania dotyczące samego kroju ubrania. Podsumowując - nie wiem dalej nic więcej ciekawego na temat tekstyliów, dlatego też spora część poniższego to ostra gdybologia. Tyle gwoli wstępu 😂.


Psałterz z Lutrell, 2 ćw. XIV w.
Zaczynając od dołu (i w kolejności szycia), pierwsze są spodnie. Zdecydowałem się właśnie na uszycie spodni (a nie nogawic), z dwóch powodów - po pierwsze, bardzo chciałbym nosić owijacze; po drugie - nogawice już mam, w dodatku dosyć archaiczne (relatywnie niskie i wiązane jednym punktem na środku); jeszcze nie wiem, jak mógłbym je troczyć do spodni(?), ale może guziczek lub jakaś fibula (patrz obrazek po lewej - za Psałterzem z Lutrell, 2 ćw. XIV w).

Swoje spodnie uszyłem z ręcznie tkanej wełny w splocie skośnym (2/2). Wełna jest niebarwiona, naturalnie kremowa (kupiona w Old craft wool, którego polecam mocno). Wykrój, z którego skorzystałem, oparłem w zasadzie na niczym konkretnym - to klasyczny wykrój z dwóch prostokątów i kwadratowego klina pomiędzy nogami. Wykrój taki znaleźć można głównie na wschodzie - np. w Moszewaja Bałka, czy Noin Uła. Korzystałem z niego do uszycia swoich wschodnich spodni. Wiązane są w pasie przewleczoną przez zaszyty tunel wełnianą krajką, wykonanej z dwukolorowej ręcznie przędzionej wełny (w kolorze naturalnym - brązowym i żółtym, chyba z kory Kruszyny). Krajkę wykonała dla mnie (chyba, bo większość krajek mam od niej) Owka.

Mikhaił z Old craft wool wykonał dla mnie także pokazane na zdjęciu powyżej owijacze. Tkane ręcznie w jodełkę, barwione (w tkaninie) roślinnie, niestety nie pamiętam zupełnie czym (chyba marzanną). Na zdjęciu powyżej są tylko prowizorycznie obwiązane - docelowo muszę znaleźć dla nich lepszy montaż, aczkolwiek nie wiem jeszcze jaki będzie pasował do obranego datowania i regionu.

Idąc alej mamy tunikę. To druga uszyta w ostatnim czasie rzecz. Wykonana jest tej samej wełny, co spodnie, jednakże pofarbowanej roślinnie (urzet/indygo) na niebiesko. O krojach tunik pisałem dokładniej już wcześniej, dlatego nie będę ponownie ich analizował w tym miejscu. Tunika uszyta została w relatywnie najprostszy sposób, wzorując się na tunikach z Hedeby i Kragelund. Jest to w zasadzie zwykłą tunika z czterema klinami od talii i zwężającymi się rękawami. Dzięki temu ostatniemu udało mi się uniknąć konieczności wszywania kwadratowych klinów pod pachami (czego generalnie nie lubię robić).

Obszycia tuniki są luźni wzorowane na przedstawieniach z Psałterza Sztutgarckiego (kilka przedstawień poniżej), datowanego na IX wiek. Obszycie wykonałem z mocno folowanej wełny (ręcznie tkana, bodajże od Lipigliny), która pofarbowana została korą kruszyny. Tej wełny dostałem ścinki od kolegi i tak leżały, czekając na lepszy czas i ciekawe zastosowanie.


Trzecim elementem zestawu, jest widoczny również na powyższych zdjęciach płaszcz. On również utkany i pofarbowany jest przez Old craft wool. Z płaszczem nie musiałem robić nic - przyszedł gotowy, obszyty etc. Obecnie nie mam czym go nawet spiąć, więc do zdjęć tymczasowo niezbyt pasujące zapięcie 😉. Pasek również zupełnie z innej mańki, ale bez paska każdy średniowieczny set prezentuję się mocno średnio. Całość prezentuje się na mnie tak:

  

Do kompletu zestawu brakuje mi jeszcze rzeczonego zapięcia do płaszcza (w tej roli najprawdopodobniej zapinka z Kałdusa), butów i paska (jeszcze do ustalenia). W międzyczasie zabieram się także za kompletowanie (póki co tylko planów) innych elementów z grobu 15 z Pnia... do zobaczenia wkrótce 😃.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz