poniedziałek, 9 grudnia 2013

Szuba [Schaube]

Aktualnie jestem gdzieś na półmetku szycia szuby datowanej na mniej więcej XVI wiek. Półmetek czyli zasadniczo zszycie wszystkich szwów nośnych wierzchu, no ale od początku.

Na potrzeby mojej wewnętrznej klasyfikacji definiuje sobie szubę jako męskie ubranie rozszerzane od samej góry i nie odcinane w pasie. Jako takie coś kojarzyć może się lekko z XV wiecznym robe, nie wiem na ile słusznie. Elementem mocno wyróżniającym szubę jest jej kwadratowy kołnierz i rozchylone poły pod szyją. Bardzo często szuba posiadała futrzany kołnierz lub była nawet podbijana futrem, jednakże nie jest to wymóg, zważywszy na ilość ikonografii i zabytki bez futra.

Zasadniczo, co do kroju, moją szubę wzoruję na przedstawieniach żołnierskich. Szuba cywilna-miejska wydaje się odrobinę różnić, po pierwsze obecnością futra, po drugie krojem (jest chyba o wiele bardziej rozkloszowana) i po trzecie rękawami - te w wersji cywilnej bardzo często posiadały rozcięcia do wyjęcia rąk.

Urs Graf 1508 
Urs Graf 1518




















Wykrój szuby, który wykorzystałem do szycia mojego ciucha pochodzi z XV wiecznej damskiej szuby i w zasadzie spełnia wszelkie wymagania co do szuby - rozszerzanie się, brak odcięcia etc. Przedłużyłem odrobinę szubę względem pokazanych powyżej rycinek (to nic, mieszczańskie-cywilne szuby są dużo dłuższe, generalnie do kostek).


Dodatkowo chciałem dołożyć pewne ozdobne elementy w postaci aplikacji. Pomysł jest spójny z tym co widuje się na ikonografii (głównie są to różnego rodzaju sajany/waffenrocki/wappenrocki etc z obszyciami). Ale chociażby tutaj widać obszytą rzezaną taśmą szubę:


   
Kranach 1530

Półmetek prac nad szubą wygląda mniej więcej tak (dolna aplikacja jeszcze na szpilkach):


Pozostało jeszcze podwinięcie i podszywanie brzegów (nie mam zielonego pojęcia jak zrobić to poprawnie historycznie, więc będę improwizował stosując nowoczesne metody) oraz wszycie lnianej podszewki, której jeszcze nawet nie zszyłem w całość. Akurat to będzie proste i przyjemne. W następnej notce pokażę jak wygląda szuba podszyta na krawędziach i wyłogach czerwoną wełną i z wykończonym kołnierzem. Trochę w tym czarnej magii.

sobota, 7 grudnia 2013

Pewne zmiany

Pewne zmiany, trochę jak powtórne zakładanie bloga. Postanowiłem trochę odświeżyć formułę mojego bloga z uwagi na pewne zmiany rozkładu czasu i skupienie się na pewnych rzeczach (kosztem innych). Dodatkowo z uwagi na powyższe doszedłem do wniosku że nie ma sensu używać języka angielskiego do pisania na przykład o rekonstrukcji (albo zwłaszcza o rekonstrukcji).

W najbliższym czasie czeka mnie sporo roboty jeśli o rekonstrukcję chodzi. Po pierwsze całą rodziną chcemy dołączyć się do projektu Polska Dzielnicowa, a jego datowanie (XII/XIII) to dla nas zupełna nowość. Będzie ciekawie i sporo nauki przy okazji, bo wiele będę musiał się nauczyć na nowo. Po drugie, jak może wiecie, projekt Parszywa XVIstka nabrał rozpędu i w związku z tym na najbliższy sezon chciałbym mieć gotowy strój i wyposażenie na to datowanie. I akurat do tego mi blisko, bo brakuje mi dosłownie tylko kilku rzeczy a i wykroje wydają mi się jakoś bliższe, z uwagi na to że wiem coś tam o tym jak się szyło w XV wieku.

Z drugiej strony o sprawach technicznych nadal będę pisał po angielsku. Wydaje mi się to jakieś prostsze i wygodniejsze (co akurat nie powinno dziwić). Tutaj też czeka mnie sporo rzeczy które chciałbym dokończyć lub zrealizować.