poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Zarobki i ceny w późnośredniowiecznej i renesansowej Europie, część IV

W poprzednich częściach tego cyklu przyglądaliśmy się cenom jedzeniaubrań oraz uzbrojenia. Zebrane przeze mnie materiały pozwalają jeszcze przyjrzeć się części pozostałych kosztów życia, głównie w mieście. Chodzi mi tutaj o koszty związane z wynajmem lokalu/kamienicy czy też prowadzeniem warsztatu w mieście, ale także np. kosztom nauki na uczelni wyższej czy w szkole - wszak wykształcenie to potęga. Zacznijmy jednak od kwestii zasadniczych - dachu nad głową.

Niestety nie dotarłem do źródeł mówiących o wynajmie najtańszych schronień czy pokoi w kamienicach. Wynajęcie wiejskiego domku w XIV wieku to kwota 72 gAg na rok, czyli 0,197 gAg/dzień. Dom rzemieślnika wynajmiemy w tym samym czasie za 288 gAg na rok (0,788 gAg/dzień). Ceny te doskonale uzupełniają to, co wiemy

Wartość takiego wiejskiego domku to około 1438 gAg, a prostym dwutraktowy dom rzemieślnika, wraz z miejscem do spania, warsztatem i pokojami dla 2..3 robotników wyceniano w XIV wieku na 2877 - 4316 gAg. Zakup takiego budynku to już na prawdę spora inwestycja.

Zatem w zasadzie za kwotę około 0,2 gAg/dzień możemy domniemywać, że mamy już gdzie złożyć głowę na noc.

Skoro mamy już co jeść, gdzie spać warto by zastanowić się nad jakimś innym zajęciem na wolny czas niż picie piwa. Przykładem takiego zajęcia może być szkoła. W zwykłej, przyklasztornej szkole, za edukację płacić będziemy pod koniec XIV wieku 1,42 gAg/dzień. Nie jest to kwota niska, ale także, nawet dla rzemieślnika, zupełnie abstrakcyjna. Nauka na uniwersytecie to już wyższy wydatek, na poziomie 3,69 gAg/dzień plus koszty książek - od 0,46 gAg/dzień do 1,28 gAg/dzień.  Łącznie daje to kwotę nawet prawie 5 gAg/dzień za możliwość zdobycia wykształcenia, co nadal nie jest w moim przekonaniu kwotą abstrakcyjną. Przynajmniej nie na tyle abstrakcyjną, żeby nie wyobrazić sobie sytuacji w której bogaty rzemieślnik jest w stanie zapewnić swoim dzieciom, a przynajmniej części z nich, wykształcenia.

Oczywiście nie każdy zainteresowany będzie wykształceniem akademickim. Wielu z nich wyśle potomków na naukę do mistrza, która oczywiście także nie jest darmowa. Opłata za zostanie terminatorem w XIV wiecznej Anglii to około od 14 gAg w przypadku stolarza do 29 gAg w przypadku handlarza suknem. Po ukończeniu terminu oczywiście wnieść trzeba będzie kolejne opłaty, związane z dołączeniem się do gildii. Wynosi to, odpowiednio, 48 gAg oraz 288 gAg. Nauka i akces do gildii kupców sukiennych nie jest tani, ale nie ma co się dziwić - finalnie daje to przyzwoite zarobki, o wiele większe niż w przypadku np. stolarza.

Można też po prostu wyprawić jakąś imprezę. Najlepiej nie bez okazji. Doskonałą okazją jest ślub. Istnieje sporo dokumentów z XIV i XV wieku mówiących o ślubach wśród szlachty jak i wśród pospólstwa w Wielkiej Brytanii.

Sam koszt wesela to w przypadku uboższego chłopstwa od 14,38 gAg do nawet ponad 200 gAg. Bogaci chłopi mogli pozwolić sobie na wydanie nawet 1150 gAg na ten cel. Do tego, jeśli wydajemy za mąż córkę, to doliczyć musimy posag. Wartość takowych zaczynała się na poziomie około 190 gAg a najwyższa kwota jaką podają źródła u chłopstwa to nawet 911 gAg.

Zasadniczo część IV tego cyklu jest ostatnią częścią. Prezentuje on bardzo ogólne ujęcie tego tematu, aczkolwiek pozwala nakreślić pewne ramy w których można się już poruszać szacując czy rekonstruowaną przez nas postać po prostu stać na dany przedmiot.

2 komentarze:

  1. OK, czyli cykl dobiegł końca – gdzie obiecane u jego początku źródła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie, będzie... muszę tylko dobrze przemyśleć, czy to koniec ;).

      Usuń