niedziela, 6 listopada 2016

Nogawice

Wreszcie udało mi się skończyć szyć nogawice, datowane w zasadzie co najmniej od XIII wieku do końca XV wieku, a zasadniczo pewnie i szerzej, jeśli pominąć pewne detale konstrukcji.

Nogawice uszyte zostały z naturalnie szarej ręcznie tkanej wełnie w splocie skośnym oraz ręcznie tkanego zabytkowego lnu (na wzmocnienia przy oczkach do szycia). Całość została ręcznie zszyta lnianymi nićmi, a otworki na troczki obszyte zostały jedwabnymi nićmi w kolorze zbliżonym do koloru wełny.


Nogawice wzorowane są ogólnie na zabytkach klasyfikowany jako typ I w/g Nockert: nogawicach (zewnętrznych( z Bocksten oraz nogawicach z Herjolfsnes (numer 88). Wykrój stopy wzorowany był głównie na zabytku z Grenlandii, a sama stopa była mocno sztukowana. W zabytku z Bocksten stopy składają się w zasadzie z dwóch części (sama nogawica i wierzch, zszyta na podeszwie), a w zabytku z Herjolfsnes z co najmniej trzech części (a licząc sztukowania to z pięciu plus podeszwa). Oba zabytki pokazane są poniżej:

 

Zabytek z Bocksten (po lewej) datowany jest na XIV wiek (1350-70, jak chcą niektórzy), ale z drugiej strony daty radiowęglowe datują zabytki z Bocksten na 1290-1430, a niektórzy badacze rozciągają datowanie aż do końca XV wieku. Z kolei zabytek z Grenlandii datowany jest, jak inne z tego miejsca, na późny XIV wiek. Podobnej konstrukcji nogawice znaleziono jeszcze w Bremie - datowane są na początek XIII wieku. Ikonografia raczej potwierdza bardzo szerokie datowanie nogawic tego rodzaju - w zasadzie od co najmniej XII wieku, aż po I poł. XV wiek:

Codex Bodmer, 12 wiekBiblia Maciejowskiego, 1240-50
          
Anathomia Designata per Figures, 1345.               Tacuinum Sanitatis 1390-1400.
Godzinki Katarzyny z Cleves, 1440.
W II połowie XV wieku osobne nogawice występują, ale jednopunktowe wiązanie wypierane jest przez bardziej zabudowaną formę, tylko po to, aby finalnie przekształcić się w spodnie, które w ikonografii widzimy już od II połowy XV wieku.

Nogawice w całości zostały zszyte szwem za igłą, a szwy rozłożone na płasko (na tyle nogi) lub na jedną stronę (na stopie) i obszyte na okrętkę. W miejscu, gdzie znajdują się otwory na troczki, wszyte zostało wzmocnienie z lnu.

 

Nie znalazłem niestety bezpośredniego potwierdzenia obecności takiego wzmocnienia w materiale archeologicznym, aczkolwiek podobne wzmocnienia występowały w miejscu gdzie znajdowały się dziurki dla guzików w dopasowanych ubiorach XIV/XV wiecznych. Przykładem tego, może być odnaleziony w Londynie fragment rękawa, datowany na II ćw. XIV wieku, poniżej. Ślady tego rodzaju wzmocnień widoczne są także w ikonografii, ale nie są one na ogół w 100% czytelne.


Dziurki (po dwie na nogawicę) obszyte zostały jedwabną nicą zwykłym szwem do obszywania np. dziurek na guziki (tzw. szew dziergany?). Jedwab został wybrany tutaj nie bez powodu. Jakkolwiek jest to surowiec drogi (tak kiedyś jak i dzisiaj) to ma doskonałe własności mechaniczne - jest śliski, a przy tym wytrzymały. Dzięki niemu tak obszyta dziurka wytrzyma długo. Takie myślenie znajduje też swoje potwierdzenie w materiale zabytkowym. Wspominany rękaw z Londynu (wyżej), jak i zachowany fragment rękawa z Tartu w Estonii (poniżej) posiadają właśnie jedwabne obszycia dziurek.

 

Teraz pozostało mi jedynie uszyć stosowną bieliznę do tych nogawic - zapewniającą możliwość przytroczenia ich w pasie, jak pokazuje ikonografia oraz wykonanie troczków do tego mocowania. Ale o tych elementach kiedy indziej - jak już je wykonam (w najbliższym czasie).

1 komentarz: