Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nomad. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nomad. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 16 kwietnia 2020

Wschodni update z nowym chałatem


Mimo, że Czerska w tym roku nie ma, to warto pochwalić się nowymi elementami zestawu Kipczackiego (czy już teraz może nawet szerzej - Złotoordyjskiego).

Ostatnio pokazywałem przeróbki w kaftanie, jakie wprowadziłem ostatnio. Aby dobrze jednak wyglądał, pod spodem powinienem nosić drugi chałat. Taki też uszyłem.

czwartek, 5 marca 2020

Przeróbka kipczackiego kaftana na... inny kaftan

Rekonstrukcja rysunkowa kaftana z Mayachny Bugor. Za [1]
Dwa lata temu uszyłem sobie kaftan połowiecki na podstawie zabytku z Zasławia. Po dwóch Czerskach doszedłem do wniosku, że ciut mi się on już znudził (i, że trochę źle go miejscami skroiłem), co sprawiło, że pomyślałem o przeróbce. Początkowo chciałem skrócić rękawy, jednakże finalnie sięgnąłem po odrzucane rękawy, wzorowane na kaftanie z Mayachny Bugor [1]. Stanowisko to znajduje się w Baszkirii, pochówek datowany jest na XIII wiek. Oprócz pozostałości kaftana znaleziono tam m.in. delikatne skórzane buty i pas. 

niedziela, 13 października 2019

Drobne fanty - najpiękniejsze

W rekonstrukcji często drobne elementy stanowią o smacznym podaniu "całości". Staram się, aby każda moja sylwetka uzupełniona była drobnymi akcesoriami, opartymi mocno na źródłach. Dzięki temu cała postać staje się żywsza, bardziej namacalna, co też przekłada się na większą immersję w świat przeszłości (no a w końcu o to w tym wszystkim chodzi). Takie elementy  - ale oparte na konkretnych źródłach, wyselekcjonowane etc, a nie ersatze są tutaj clou. Oczywiście - cały mój trend accesorize, jest mocno problematyczny. Drobne fanty, których się prawie nie używa, nie widzi lub wręcz trzyma przez 90% czasu w sakiewce/torbie, kosztują, szczególnie, że z uwagi na swoją naturę często po prostu łatwo się gubią czy psują. Mimo wszystko jest to oczywiście koszt, który gotów jestem ponieść, chociażby po to, aby móc się tym bezczelnie tutaj chwalić.

środa, 2 października 2019

Uszyłem Kosmie kaftan/deel

Propozycje rekonstrukcji
kaftana z Zamożnoje
Skoro Kosma ma dołączyć do naszego kochanego Ułusu, to oczywiście z pełną przyjemnością zabrałem się za szycie kaftana, jako jedynego ważnego elementu, którego mu brakuje. Jako, że w przypadku ubrań dla dzieci "sztywność" swojego ultraśnego kija w przysłowiowym tyłku, skręcam z 11 na trochę mniej, to mogłem zabawić się wykrojami ze stepu i dokonać pewnej hybrydyzacji.

Postanowiłem odrobinę zaimprowizować z krojem i połączyć wykrój kaftana z Zamożnoje z elementami typowo mongolskich kaftanów - deel. Kaftan z Zamożnoje kroiłem dla siebie dla siebie. Proponowane rekonstrukcje kroju tego ubioru pokazane są po prawej stronie. Jest to typowy wschodni krój; widzimy to m. in. po "przedłużonych" rękawach - takie same występowały np. w kaftanie scytyjskim, tylko tam wszycie rękawa wypadło dużo niżej z uwagi na to, że baskinka była integralna z resztą kaftana. W tym przykładzie baskinka jest doszywana osobno, a co więcej jest przymarszczona, aby była odpowiednio szersza. Jeśli przypomnimy sobie kaftan Leona, to zobaczymy, że tam jako-takiej baskinki nie ma - są tylko poszerzające kliny. Wynika to z faktu, że to starszy krój (VIII w, Moszewaja Bałka). Ewolucja wschodnich, stepowych kaftanów przebiegała właśnie w tym kierunku - poszerzenia osobnej już baskiny i, siłą rzeczy, plisowanie jej.

sobota, 7 września 2019

Uszyłem Leonowi spodnie

Perskie spodnie sirwal.
W związku z, heh, wypadkiem podczas jednego ze skoków ze snopków siana na Masłomęczu, Leon potrzebował nowej pary spodni, szczególnie do zestawu na antyk jak i XIII-wiecznego koczownika. Z uwagi na fakt, że w tym roku planujemy w tym drugim zestawie jeszcze raz gdzieś jechać, trzeba było coś na szybko uszyć. Tak powstały te proste spodnie.
Spodenki uszyte zostały z jedwabnej surówki (opisanej na metce jako dziki jedwab) w kolorze malinowym. Jestem ciekaw, jak ten materiał sprawdzi się użytkowo - pod względem wytrzymałości i pod względem zapewnienia ciepła (październik bywa już chłodny). Spodnie zostały zszyte lnianą nicią, a wszystkie szwy następnie zostały zabezpieczone i obszyte na płasko czerwonym jedwabiem, aby szwy te nie rzucały się w oczy. Ten sam jedwab posłużył do obszycia dziurek na wełniany lucetowy sznurek w kolorze brązowym, który służy do związywania ich w pasie.

piątek, 16 sierpnia 2019

Scytyjski kaftan "eksperymentalny I"

Nie skończyłem jeszcze na dobrze szyć scytyjskiej koszuli, a już zabrałem się za kolejny element ubioru dla tej postaci - kaftan. Tak jak w tytule jest to pewnego rodzaju eksperyment, gdyż nie szyję go (tak jak koszuli) w/g zachowanych zabytków, a jedynie na podstawie przedstawień Scytów w sztuce, głównie na podstawie grzebienia z Solokhy, wazy z Kul-Oba i hełmu z Perederieva (które prezentowałem w tej notce).

Zasadniczym problemem była tutaj rekonstrukcja kroju ubioru. Posłużyłem się w tym celu dwoma 'tropami'. Pierwszym z nich są proponowane przez Klochko [1] kroje Scytyjskich kaftanów:


Drugim natomiast jest ogólny, wyjściowy krój stepowych - centralnoazjatyckich - ubiorów, jaki wskazuje Orfinskaya [2]:


Z powyższego kroju wynikają potem ciekawe zjawiska, związane z inną niż w Europie zachodniej konstrukcją rękawa etc.

Zdecydowałem się na środkowy z wykrojów, przedstawionych przez Klochko [1], głównie z faktu, że tak mi najlepiej starczało materiału 🙈. Zmodyfikowałem ten krój przedłużając integralną część rękawa i boczne rozszerzenie istotnie mocniej. Zrezygnowałem też z szwu na plecach (co chyba było błędem, patrząc na zachowane przedstawienia tego rodzaju kaftanów).

W ramionach (wzdłuż ramion i w miejscu wszycia dolnej części rękawa) wszyłem taśmy ozdobnego materiału. Tego rodzaju wzmocnienia (?) szwów - szczególnie na ramionach - wydają się mieć istotne znaczenie mechaniczne - na prawdę wzmacniają ubiór, co tutaj okazało się być nie bez znaczenia, bo wybrana wełna była bardzo mało zwarta. Taśma z tej samej wełny naszyta została jako wykończenie przedniej krawędzi i gotowe.

Kaftan wygląda na mnie tak (pod spodem powinna być koszula z Pazyryk, ale jest zwykły t-shirt, ale za to na głowie mam fantastyczną, filcową czapka od Owki - o tym nakryciu głowy kiedy indziej):

  

Zdjęcia trochę na szybko, bo chciałem się pochwalić tym, że projekt idzie do przodu. Kolejnym elementem tekstylnym są chyba wysokie, filcowe nogawice-buty (żeby skompletować set do ubrania na siebie), a potem pas, gorytos... no i dużo rzeczy ;).

Bibliografia:

[1]  L. S. Klochko, "Skythische Tracht, Gold der Steppe: Archäologie der Ukraine", Neumünster, 1991.
[2]  O. Orfinskaya, I. Arzhantseva, "The Cut of the Clothes of North Caucasian Alans", ATR 55, 2013.

środa, 15 maja 2019

Po-Czerskie przemyślenia

Leon, Fot. za Zamek Czersk
Ot taki wpis, żeby zebrać garść myśli i planów, po Czersku 2019.

Jeśli chodzi o samo obozowanie, to mój namiotowy ersatz sprawdził się doskonale, szczególnie biorąc pod uwagę prostotę i minimalizm konstrukcji (niestety nie mam zdjęć). Nie zmienia to faktu, że na 2020 chciałbym mieć ładną jurtę... To plan numer 1.

Leonowi doskonale poszło w turnieju łuczniczym, jak na pierwsze poważne strzelanie w życiu - zajął miejsce gdzieś w 2/3 ogólnej klasyfikacji... więc trzeba kontynuować tą pasję. To plan numer 2.

Plan numer 3 - najbardziej teoretyczny i gdybologiczny: a gdyby tak skompletować rzeczy do lekkiej bojówki na przyszły rok? 😧 Trzeba pochylić się nad tym zagadnieniem...

Oprócz tego miałem okazję przetestować/odebrać/po raz pierwszy użyć szereg fajnych fantów, które chciałbym sukcesywnie pokazać i się pochwalić. Odebrałem ceramikę z Reko Gary, wreszcie porządnie obwiesiłem pas - kaletka, sakiewka, osełka, krzesiwo... już po Czersku przyszła do mnie XIII-wieczna łyżka... Oczywiście wszystko sukcesywnie wyląduje na blogu z opisem, żebym nie zapomniał na podstawie czego było to zamawiane.

Najważniejszą "premierą" jednak była pierwsza duża impreza z Leonem. Na szczęście to na plus 😃. Na przyszły rok może będę już z dwójką na Czersku? zobaczymy.

Fot. za Bractwo Rycerskie Choragiew Ziemi Olkuskie
Z innych moich obserwacji - chyba dorosłem do uszycia sobie nowego kaftana lub przeróbki tego. Jak na pierwszy raz to oceniam go wysoko, jednakże nadal wiele mu brakuje do ideału. A tak czy inaczej drugi kaftan by się przydał. Dodatkowo warto by było zaopatrzyć się w jakąś większą torbę, tylko nie wiem czy odnajdę tego rodzaju przedstawienie na wschodzie. 

poniedziałek, 13 maja 2019

Mongolska kaletka


Jeszcze przed wyjazdem na Czersk zrobiłem sobie kaletkę do XIII wiecznego, kipczackiego zestawu. Kaletka oparta jest o zabytek z kurhanu 8 z cmentarzyska w Ust-Kurdyum (obw. Saratowski). Jak mówi opis [1] była ona częścią wyposażenia ubogiego - najprawdopodobniej - członka Złotej Ordy. Towarzyszył jej pas z ciekawy, zapięciem z haczykiem, zamiast klasycznej sprzączki. Cały zestaw datowany jest na XIII/XIV wiek, głównie na podstawie analogii do innych, podobnych kaletek - sam pochówek, z tego co wiem, nie został w ścisły sposób datowany.
Rekonstrukcja kaletki i pasa z kurhanu 8 z Ust-Kurdyum [1]

W pochówku nie znaleziono żadnego uzbrojenia ochronnego ani broni, typowych dla pochówków militarnych. Znalezione zabytki (fragmenty kaletki i pasa) wskazują na liczne naprawy w okresie użytkowania tego przedmiotu. Kaletka mogła być też kopią złotoordyjskich kaletek tego rodzaju, jako że w zabytkach związanych ze Złotą Ordą tego rodzaju zapięcia, jak i podobna stylistyka są dosyć popularne.

Elementy rekonstruowanej kaletki [1]
Okucia do kaletki wykonał Mikołaj z Organek Arts and Crafts. Na zestaw okuć składają się dwa ozdobne kółeczka do zawieszenia kaletki oraz dwuelementowe zapięcie kaletki. Zapięcie ozdobione jest wizerunkiem smoka - jako, że w dokumentacji zabytku z cmentarzyska w Ust-Kurdyum średnio widać, jak taki smok powinien wyglądać, posłużyliśmy się analogiami. Znaleziono sporo, dobrze zachowanych, zapięć kaletek w kształcie rozetki, ozdobionej smokiem. Tego rodzaju zabytki pochodzą między innymi z Ukek, Wilna i Nowogrodu (zdjęcia poniżej).
   
Zapięcie z Ukek
[2] 
Zapięcia z Wilna i Nowogrodu
[2]

Wierzch kaletki był zdobiony wyciskanym ornamentem [1], jaki widoczny jest na rysunku po lewej stronie. Moja rekonstrukcja póki co go nie ma, ale może tego rodzaju ornament w przyszłości dodam (najpewniej nie). Póki co wierzch kaletki jest w pełni gładki.

Kaletka uszyta została z skóry wołowej, garbowanej roślinnie o grubości ok. 2 mm. Wielkość kaletki została dobrana do... mojego telefonu. Niestety Afankow nie podaje (=ja nie znalazłem) jakiej wielkości dokładnie jest zabytek, z resztą dokładne odtworzenie wymiarów nie jest możliwe, z uwagi na fakt, że nie zachowała się cała organiczna część i w sumie duża część kształtu jest tylko przypuszczeniem.

Kaletka została zamontowana do pasa z pomocą dwóch sznurków (prowizorka póki co), wiązanych do lekko zmodyfikowanych okuć paska z Chingul (okucie jest złożeniem dwóch typów okuć - jednych, jakie już na pasku mam i innych, podobnych, wyposażonych w kółeczko do dowiązywania rzeczy). W ten sam sposób zamocowałem teraz również inne akcesoria (osełka i krzesiwo). W przyszłości dowiązywał będę tak kolejne. Kaletka prezentuje się na pasie w ten sposób:


Wydaje mi się, że jest minimalnie krzywo przycięta klapka (na żywo tego nie widać 😉) ale to na szczęście łatwo można poprawić. Ogólnie z kaletki jestem zadowolony - ten rodzaj zapięcia jest niesamowicie wygodny - nie miałem nigdy tak wygodnej kaletki w żadnym datowaniu. Niesamowite wprost, idealne do obsługi jedną ręką w dowolnej pozycji. No i zapięcie jest przecudnej urody


[1] Н. Н. Афоньков, "Стрелковый пояс и кошель золотоордынского времени из курганного могильника у с. Усть-Курдюм"
[2] https://vk.com/proekt_ukek
[3] E. Svetikas, "Lietuvos didžiosios kunigaikštystės christianizacija"


poniedziałek, 6 maja 2019

Koszula z Pazyryk


Skończyłem szyć pierwszy element scytyjskiego stroju - koszulę opartą na znaleziskach z Pazyryk (na zdjęciu po prawej stronie). I muszę przyznać, że jestem z mojej rekonstrukcji bardzo zadowolony.

Moja koszula uszyta została z ręcznie tkanego, zabytkowego materiału z konopi w splocie płóciennym 1:1. Jest to najbardziej zbliżony do oryginału materiał, jaki udało mi się znaleźć (zabytki znalezione w Pazyryk były konopne,  jedwabne lub z włókien kendyru - AFAIK takich koszul znaleziono kilka). Koszula szyta jest lnianą nicią - nie odważyłem się na szycie ścięgnem (nie mam, nie umiem, nie próbowałem nigdy), ani tym bardziej ścięgnami syntetycznymi, bo to by było akurat trochę bez sensu IMHO. Uznajmy to za jako-taki kompromis rekonstrukcyjny z ukłonem w stronę praktyczności/łatwości wykonania.

Względem oryginalnego kroju wprowadziłem jedną zmianę - nie tylko przód(?) ale i tył jest dzielony, co wynikało z faktu, że zdobyty przeze mnie materiał nie był dostatecznie szeroki, aby uszyć pasującą na mnie koszulę z pojedynczej szerokości belki (hehe, grubas, hehe). Poza tym koszula ma taki sam wykrój, jak w oryginale (mam nadzieję, ponieważ zrysowałem go ze zdjęć różnej jakości).

Na szwach, tak jak w oryginale, naszyty jest ozdobny sznureczek. Naszyłem go na środkowe szwy korpusu oraz wszycie rękawów. Nie wiem, czy nie powinienem obszyć nim także szwów rękawa (od pachy do nadgarstka), ale cóż - nie widzę tego na żadnych dostępnych zdjęciach i wydaje i się, że nie ma go tam. Sznurkiem tym obszyty jest także dekolt oraz ujścia rękawów. Wykorzystałem wełniany (ręcznie przędziony) sznurek lucetowy, barwiony marzanną. Nie wiem jaki kolor miał oryginalnie ten element w zabytku, ale na rekonstrukcjach rysunkowych często widziałem go jako czerwony.


Póki co koszula prezentuje się tak:

 




 



wtorek, 30 kwietnia 2019

Kipczackie blachy napierśne

Blachy napierśne, wraz
z mocującymi  je paskami na
Kipczackich stelach grobowych.
Sylwetka Kipczaka nie byłaby kompletna bez blach napierśnych - niezwykle charakterystycznego elementu męskiego stroju(?)/uzbrojenia(?), którzy przewija się tak na przedstawieniach, jak i w materiale archeologicznym. 

Blachy oparte są generalnie na szeregu podobnych do siebie zabytków, znalezionych między innymi w Dmitrewsku (rysunek oraz zdjęcie poniżej). Spoczywały one na piersi zmarłego, ubranego w kolczugę. Nie zachowały się żadne elementy łączące je w całość. Sugerowało się montaż do kolczugi, ale przeczą temu stele nagrobne (na rysunku po prawej), gdzie blachy ubierane są bezpośrednio na kaftany. Widoczne są także paski mocujące. Blachy z Dimitrewska wykonane zostały ze złoconego brązu. 

poniedziałek, 11 marca 2019

Kaftan dla Leona

Obiecałem sobie, że obszyję Leona tak, aby mógł jeździć ze mną na imprezy w każdym datowaniu, jeszcze w tym roku. Po przygotowaniu dla niego zestawu ciuchów na antyk i europejski XIV/XV wiek (przetestowanych częściowo w Owidzu z zeszłym roku) przyszedł czas na zestaw na wschodni XIII wiek. Podstawowym założeniem jest wygoda a także sensowny wygląd i w miarę trzymanie się realiów, ale wiadomo - z pewnymi ustępstwami, bo to jednak tylko strój dla dziecka (i znając Leona, to podrze coś i tak w pierwszy dzień Czerska).

Pierwszym elementem, jaki postanowiłem uszyć, jest kaftan. Ubiór ten wzorowany jest na trochę wcześniejszych zabytkach z Moszewaja Bałka, a dokładniej mówiąc na dziecięcym kaftanie opisanym przez Orfinskaję [O. Orfinskaya I. Arzhantseva, "The Cut of the Clothes of North Caucasian Alans", Archaeological Textiles Review 55, (2013]. Wykrój pokazany po prawej stronie.

piątek, 28 września 2018

Kolejna osełka



Do akcesoriów dołączyła kolejna osełka, tym razem datowana na XIII wiek i wykonana na podstawie pochodzącego z terenów dzisiejszej Ukrainy znaleziska. Niestety znajdka, jaką znalazłem 😉  jest bez szerszego datowania oraz kontekstu innego niż geograficzny, jednakże kształtem dobrze pasuje mi do znanych źródeł ikonograficznych - kipczackich steli.


Sam zabytek prezentuje się w ten sposób:

 

Tego rodzaju osełki widzimy często zawieszone u pasa postaci uwiecznianych na kamiennych stelach [1] (szkic po prawej to przerysy akcesoriów znajdujących się u pasa na stelach kamiennych). O noszeniu osełek przez Kipczaków/Połowców czytamy także w ogólniejszej literaturze dotyczącej ich wyposażenia [2].

Posiadana przeze mnie rekonstrukcja pokazanej powyżej osełki wykonana została z hartowanego, zaolejowanego piaskowca. Kółko do podwieszenia jej do pasa wykonane zostało z mosiądzu.

Osełka - rekonstrukcja - prezentuje się tak:
 

Całość na pasie, po prowizorycznym zamontowaniu osełki, wygląda w ten sposób:


Na pasku pewnie docelowo dodam jeszcze sporo akcesoriów - kolejny do opracowania i zamówienia idzie rogowy lub kościany grzebień wraz z stosownym skórzanym pokrowcem, ale o tym kolejnym razem.

[1] - C.A. Плетнева С.А. "Половецкие каменные изваяния".
[2] - A. Gołębiowska-Tobiasz "Inwentarze grobowe a stele antropomorficzne u Połowców".

czwartek, 24 maja 2018

Tunika z jaskini Manazan

fot. Tesia Tomczak

Jeszcze przed wyjazdem do Czerska udało mi się skończyć szyć tunikę na podstawie zabytku znalezionego w tureckiej jaskini Manazan. Ta długa koszula/tunika  datowana jest szeroko, nawet od ósmego wieku (na podstawie kontekstu archeologicznego) czy dziesiątego wieku (na podstawie bizantyjskiej ikonografii podobnych. Korzystałem z materiałów referencyjnych i wykrojów znajdujących się na tej stronie (stamtąd też pochodzą wykroje i ikonografia przedstawiona poniżej).

Tunika uszyta została z ręcznie tkanego lnu w splocie płóciennym (tak jak oryginał). Obszycie wykonałem z czerwonego jedwabiu, niestety chyba maszynowo tkanego. Całość zszyta ręcznie lnianymi nićmi, jedwabne obszycie obszywane jest czerwoną jedwabną nicią.

Klapka na dekolcie tuniki zapinana jest na dwa brązowe guzy, zapinane w jedwabne (ręcznie tkany jedwabny sznurek) pętelki.

piątek, 11 maja 2018

Szybka sakiewka


W ramach kompletowania stroju do rekonstrukcji Kipczaka na zbliżający się Czersk sprawiłem sobie prostą sakiewkę do pasa. Oparta jest ona na kilku przerysach z stel kamiennych - numery 23-29 oraz 36, 37 i 39 (pokazane poniżej; za С.А. Плетнёва "Половецкие каменные изваяния", 1974). Oczywiście moja interpretacja, że są to istotnie sakiewki jest cóż... tylko moją interpretację 😀.


Sakiewka została uszyte z koźlej skóry garbowanej metodami naturalnymi - akurat taką cienką skórkę miałem pod ręką, a dzięki zastosowaniu kozy jest szansa na pewną wodoodporność. Sakiewka zaciągana jest na rzemyk z tej samej skóry i posiada doszytą prostą pętelkę do założenia na pasek.

Na zdjęciu, obok sakiewki, widoczne są inne elementy, które wisieć mają na pasku Kipczaka - proste krzesiwo dwukabłączkowe (chociaż to mam głównie na XIV/XV i chcę wymienić w tym zestawie na ogniwkowe, zgodnie z większością zabytków z rusi oraz przedstawiueń na stelach) oraz prosty nóż w skórzanej pochewce - także przedmiot 'generyczny' i do wymiany na konkretną rekonstrukcję jakiegoś zabytku.

Nie jest to oczywiście super-koszerne reko; sakiewka pokazana na zdjęciu to raczej przedmiot podyktowany potrzebą chwili i czystą praktyką - koniecznością trzymania przy sobie chociażby pieniędzy czy zupełnie współczesnego telefonu.

Docelowo chciałbym tą sakiewkę wymienić na coś bliższego znanym zabytkom archeologicznym. Szczególnie interesujący jest przerys numer 35 na powyższym obrazku, który przypomina taką kaletkę znalezioną w Nowogrodzie:


No ale to plany na przyszłość, podobnie jak uzupełnienie paskowego zestawu o na przykład łyżkę wraz z pokrowce czy grzebień wraz z pokrowcem. A tymczasem do zobaczenia w Czersku.

sobota, 21 kwietnia 2018

Kolejne dodatki - nowe fanty

Do mojej reko-szafy dołączyły dwie niewielkie, acz bardzo ważne rzeczy - czapka i buty. Czapka to próba rekonstrukcji potencjalnego nakrycia głowy XIII-wiecznego Kipczaka zamieszkującego Ruś - Czarnego Kłobuka, a buty to rekonstrukcja jednego ze znalezisk z Holandii, opisana w książce Olafa Goubitza "Stepping through time".

Czapka uszyta jest przeze mnie z karakuł (niestety z współczesnego błamu) z podszewką z lnianego płótna w naturalnym kolorze. Jako że nie mam żadnych źródeł na tego rodzaju czapkę to zdecydowałem się na prosty wykrój w kształcie walca (jak w czapce z Herjolfsnes). Oczywiście, czarna czapka jest kluczowym elementem odtwarzania Czarnego Kłobuka (lit. Czarne Czapki).

Drugim nowym nabytkiem są niskie buty europejskie, datowane na dosyć szeroki przedział: XIII - XV wiek. Prezentują się one następująco:


Buty uszyte zostały przez Piotra Krigera, na podstawie znaleziska z Dordrechtu, datowanego na XIV wiek. Uszyte buty zostały odrobinę zmodyfikowane względem zabytku - dodano otok/brandzel, aby wytrzymały dzisiejsze nawierzchnie oraz obszycie krawędzi na górze, ponieważ po prostu tak mi się bardziej podoba (oczywiście samo takie obszycie jest w pełni potwierdzone historycznie, jeśli wierzyć książce Goubitza 😉). Zabytki, na których się wzorowałem wyglądają tak:



Niebawem postaram się zrobić lepsze zdjęcia butów - już na nogach :).

czwartek, 29 marca 2018

Połowiecki kaftan, część 3

Wreszcie udało mi się skończyć kaftan i porobić trochę zdjęć. Mimo brzydkiej pogody wyszedłem nawet na dwór 😉 i tutaj przyjemnie okazało się, że wbrew moim oczekiwaniom, w kaftanie jest nawet całkiem ciepło.

Na zdjęciach poniżej pod kaftanem mam opisywane wcześniej lniane spodnie. 





















Kaftan zapinany jest na osiem brązowych guzów, nie opartych na żadnym konkretnym znalezisku (do zmiany), ale spójne z tym co prezentuje Pletneva w swojej książce o Czarnych Kłobukach. Dwa guziki umieszczone są na stójce, pięć zapina korpus od pasa do szyi a ósmy guz znajduje się w środku i utrzymuje drugą, wewnętrzną połę na miejscu





















Kolejnym elementem, który właśnie szyje, jest długa koszula wzorowana na zabytku znalezionym w jaskini Manazan w Turcji. Koszula uszyta będzie z ręcznie tkanego lnu z ew. jedwabnymi dodatkami/obszyciami na stójce czy krawędziach rękawów..