Od dawna obiecuję sobie popełnienie takiego wpisu, w którym chciałbym spisać i podsumować wiedzę, jaką udało mi się zebrać na temat używania bawełny w Średniowieczu i wczesnej Nowożytności. Oto i jest.
Włókno bawełny wytwarzane jest z włókienek otaczających nasiona bawełnicy (Gossypium L.), która rośnie na prawie wszystkich kontynentach (oprócz Australii i Antarktydy) w ciepłych i słabo nawodnionych obszarach [1]. W ogólnej świadomości rekonstruktorów (skupiających się na średniowieczu, powiedzmy, chociaż to przekonanie wychodzi dalej) od dawna pokutuje przekonanie, że bawełna jest niehistoryczna i, że pojawia się w Europie później albo co najmniej jest bardzo droga. Tak czy inaczej zalecane jest jej unikanie [2], [3]. Pojawiają się jednakże nieliczne głosy, odnośnie jej popularności i niskiej ceny - chciałbym właśnie je podsumować i troszkę nagłośnić. Nie tylko odnośnie średniowiecza.