niedziela, 13 października 2019

Drobne fanty - najpiękniejsze

W rekonstrukcji często drobne elementy stanowią o smacznym podaniu "całości". Staram się, aby każda moja sylwetka uzupełniona była drobnymi akcesoriami, opartymi mocno na źródłach. Dzięki temu cała postać staje się żywsza, bardziej namacalna, co też przekłada się na większą immersję w świat przeszłości (no a w końcu o to w tym wszystkim chodzi). Takie elementy  - ale oparte na konkretnych źródłach, wyselekcjonowane etc, a nie ersatze są tutaj clou. Oczywiście - cały mój trend accesorize, jest mocno problematyczny. Drobne fanty, których się prawie nie używa, nie widzi lub wręcz trzyma przez 90% czasu w sakiewce/torbie, kosztują, szczególnie, że z uwagi na swoją naturę często po prostu łatwo się gubią czy psują. Mimo wszystko jest to oczywiście koszt, który gotów jestem ponieść, chociażby po to, aby móc się tym bezczelnie tutaj chwalić.

wtorek, 8 października 2019

(Kolejny) Wpis o bawełnie w Europie (ale z trochę innym rodzajem źródeł)

"Roślinne jagnię" H. Lee, 1887 [1]

Cztery lata temu napisałem mój pierwszy wpis o bawełnie i wszedłem w ten sposób w zupełnie inny świat, mam nadzieję, że również otwierając go dla kilku innych osób (w sumie nie wiem ile osób go przeczytało - nie więcej niż 1200, bo nie łapie się na listę w statystykach Bloggera). Od tego czasu sporo się nauczyłem, wiele dowiedziałem i - dodatkowo - ukazało się trochę nowych, ciekawych materiałów, więc to dobry moment na napisanie kontynuacji tego tematu.

W poniższym wpisie chciałbym skupić się na dwóch rzeczach - istnieniu (lub nie) tkanin w 100% bawełnianych oraz na zabytkach archeologicznych, jakimi obecnie dysponujemy, aby potwierdzić wykorzystanie bawełny w średniowiecznej Europie do produkcji tkanin odzieżowych.

środa, 2 października 2019

Uszyłem Kosmie kaftan/deel

Propozycje rekonstrukcji
kaftana z Zamożnoje
Skoro Kosma ma dołączyć do naszego kochanego Ułusu, to oczywiście z pełną przyjemnością zabrałem się za szycie kaftana, jako jedynego ważnego elementu, którego mu brakuje. Jako, że w przypadku ubrań dla dzieci "sztywność" swojego ultraśnego kija w przysłowiowym tyłku, skręcam z 11 na trochę mniej, to mogłem zabawić się wykrojami ze stepu i dokonać pewnej hybrydyzacji.

Postanowiłem odrobinę zaimprowizować z krojem i połączyć wykrój kaftana z Zamożnoje z elementami typowo mongolskich kaftanów - deel. Kaftan z Zamożnoje kroiłem dla siebie dla siebie. Proponowane rekonstrukcje kroju tego ubioru pokazane są po prawej stronie. Jest to typowy wschodni krój; widzimy to m. in. po "przedłużonych" rękawach - takie same występowały np. w kaftanie scytyjskim, tylko tam wszycie rękawa wypadło dużo niżej z uwagi na to, że baskinka była integralna z resztą kaftana. W tym przykładzie baskinka jest doszywana osobno, a co więcej jest przymarszczona, aby była odpowiednio szersza. Jeśli przypomnimy sobie kaftan Leona, to zobaczymy, że tam jako-takiej baskinki nie ma - są tylko poszerzające kliny. Wynika to z faktu, że to starszy krój (VIII w, Moszewaja Bałka). Ewolucja wschodnich, stepowych kaftanów przebiegała właśnie w tym kierunku - poszerzenia osobnej już baskiny i, siłą rzeczy, plisowanie jej.