Tacuinum SanitatisBNF Latin 9333 I ćw. XV w. |
Ponad rok temu zapowiadałem, że uszyję dublet, miał być uszyty w I ramach Manuscript Challenge, ale oczywiście okrutnie nie zdążyłem etc etc. Jednakże sam pomysł uszycia kremowego, wczesnego dubletu pozostał nadal. Mówiąc oczywiście 'wczesny dublet' mam na myśli datowany na początek XV wieku, dosyć długi z dowiązywanymi rozdzielnymi nogawicami, jak pokazano na ilustracji obok.
Wykrój to klasyczny krój z ośmiu części z dopasowanymi rękawami - z uwagi na dosyć wczesne datowanie oraz raczej niezbyt wysoki status społeczny odtwarzanej postaci nie myślałem nawet o bardziej skomplikowanych rękawach, czy dodawaniu bufek itp.
Dublet skrojony został z kremowego, wełnianego (100%, z woolmarkiem 😄) koca, który nabyłem kiedyś i w sumie od ponad roku trzymałem z myślą o takim właśnie dublecie. Wykrój udało się bez większego problemu zmieścić na kocu - jedynie rękawy zesztukowane są z dwóch kawałków, z szwem wzdłuż rękawa (co wydaje się być poprawnym podejściem do sztukowania rękawa, vide krój tuniki z Bocksten). Dalej skroiłem podszewkę z lnianych worków wojskowych - jako, że miałem ich dużo nie było problemu, aby skroić poszczególne elementy w całości, omijając pieczątki, nity i inne elementy, jakie regularnie na nich występują.
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia po krojeniu, to przedstawiam poniżej obecny postęp prac. Po wstępnym skrojeniu w/g wymiarów i wykroju pokazanego powyżej dublet spiąłem szpilkami i dopasowałem na sobie, aby przylegał tak jak powinien.
Dublet wyposażony jest w jednowarstwową podszewkę (tj. bez sztywnika), zszywaną razem z wierzchnią warstwą wełny. Daje to rezultat taki, jak widoczny często na ikonografii - podszewki 'panelowej':
Rogier van der Weyden, Ołtarz św. Jana, ok. 1455 rok. |
Pokazany powyżej dublet kata, ścinającego Jana Chrzciciela w ogóle prezentuje się bardzo ciekawie, szczególnie interesująca jest stójka bez podszewki oraz rozcięcia rękawów przy nadgarstkach. W moim dublecie z pewnością będę chciał mieć jakąś stójkę (chociaż to nie jest pewne, szczególnie, że wczesne dublety tego elementu były pozbawione) - najpewniej minimalną. Dodatkowo, będzie ona wszyta prosto, a nie z klinem wchodzącym w plecy - jest to z tego co rozumiem sposób bardziej archaiczny, bo wszywanie tego klinem zaczęło się pojawiać w ca. latach 20 XV wieku. Drugą kwestią jest tutaj sprawa zapięcia rękawów - tekstylny guziczek (jeden) spinający rozcięcie - na linii szwu z tyłu rękawa. Tak właśnie chciałbym to zrealizować w szytym przeze mnie dublecie.
Kolejny update będzie, gdy będzie się czym poważniej pochwalić w dublecie :). Pozostało jeszcze rozwiązanie szeregu istotnych kwestii, np. zapięcia czy wykończenia.
Co najciekawsze, a z czego zdałem sobie sprawę dopiero w trakcie realizacji projektu, to (bardzo) niski koszt takiego ciucha. Koszt tego rodzaju koca (używany, w sieci lub wyłowiony w second-handzie) to 10..40 zł, a koszt trzech (tyle zeszło na podszewkę) lnianych worków wojskowych zamyka się w 45 zł (jeśli kupuje się na Allegro bez szukania po AMW, gdzie da się je kupić x3 razy taniej). Nie licząc nici etc to na materiały wydać możemy zaledwie 25 zł, czyli tyle co na dwa..trzy piwa w knajpie. Oczywiście, trzeba to umieć skroić i zszyć (najlepiej ręcznie), ale uwierzcie mi - to nie takie trudne. I niech mi nikt nie mówi, że nie stać go na bycie koszer 😤.
Co najciekawsze, a z czego zdałem sobie sprawę dopiero w trakcie realizacji projektu, to (bardzo) niski koszt takiego ciucha. Koszt tego rodzaju koca (używany, w sieci lub wyłowiony w second-handzie) to 10..40 zł, a koszt trzech (tyle zeszło na podszewkę) lnianych worków wojskowych zamyka się w 45 zł (jeśli kupuje się na Allegro bez szukania po AMW, gdzie da się je kupić x3 razy taniej). Nie licząc nici etc to na materiały wydać możemy zaledwie 25 zł, czyli tyle co na dwa..trzy piwa w knajpie. Oczywiście, trzeba to umieć skroić i zszyć (najlepiej ręcznie), ale uwierzcie mi - to nie takie trudne. I niech mi nikt nie mówi, że nie stać go na bycie koszer 😤.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz