Ochrona dłoni, o ile zupełnie nie pasuje do mojej postaci piechociarza, jest wymaganiem BHP oraz istotnym wymaganiem organizatorów szeregu bitew itp. Tak więc postanowiłem, że na sezon 2020 takowe posiadać będę. W pierwszej kolejności oczywiście pewne założenia
- Rękawice powinny być w miarę poprawne historycznie, jednakże, jako że moja postać i tak w ogóle nie powinna mieć rękawic, to jakiekolwiek rękawice to już i tak mrok 😉 i nic tego nie zmieni.
- Datowanie - szeroko, ale okołogrunwaldzkie. Czyli od lat '90 XIV wieku (może nawet trochę wcześniej) do 1420 roku (a może i do 1430 roku, jeżeli będą wcześniejsze analogie).
- Chciałbym aby rękawice były wygodne w szerokim zakresie zastosowań - nie tylko jako rękawice typowo bojowe; nie powinno to być problemem, jako że używam broni drzewcowej i do takiej nie potrzebuję rękawic szczególnie pancernych. Wygoda jest tutaj o tyle istotna, że nie wykluczam, że przydały by się one np. do strzelania z kuszy czy broni czarnoprochowej - dobrze, jakby to umożliwiały.
- Ostatnie, ale nie mniej ważne - chciałbym, żeby był to projekt... ekonomiczny. Oczywiście nie oznacza to jakichś mrocznych kompromisów, ale szereg rozwiązań nie będzie takich, jakie bym zrobił, gdybym chciał robić taki szpej koszer.
Na początek warto wrzucić sobie trochę podstawowej, dobrze opracowanej wiedzy. Lutobor opisał dosyć dobrze ten temat w ogólności ma blogu Projektu Volk [1]. Ciekawy pomysł przedstawiony został natomiast w innej notce - tzw. rękawice nowego typu (RNT) [2]. O ile nie chcę bawić się próbę obrony lub polemikę z wydzieleniem RNT jako nowego, osobnego typu rękawic używanych na przełomie XIV i XV wieku, to jest to bardzo ciekawy trop.